Pewnie niejeden z Was przeżył wiele historii związanych z kotami. Wiedzą to przede wszystkim Ci, którzy im pomagają. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam smutną, ale ze szczęśliwym zakończeniem historię kotki Kitty…
Bohaterowie bloga
Pożegnanie Nightusi
13.12.2019r. odeszła po długiej chorobie nasza ukochana Kotka Nightka. Miała 18 lat. Zawsze rozumiała, wiedziała, była… Kochała długie spacery i surową rybę. Nie cierpiała wizyt u weterynarza i chodzenia na smyczy (chociaż była chyba pierwszym kotem w dzielnicy chodzącym w szelkach). Towarzyszyła w dobrych i złych chwilach. Była zawsze przy nas. Zasnęła kochana, głaskana i przytulana😭😭.
Była kotem wyjątkowym, naszą Księżniczką do samego końca.
Na zawsze pozostanie w naszych sercach❤️❤️😭😭.
Dziękuję bardzo dr Dariuszowi Jagielskiemu z Przychodni Weterynaryjnej „Białobrzeska” za pokierowanie leczeniem i podarowanie Nightce tego czasu. Cieszę się, że do Pana trafiłyśmy.
Dziękuję Pani dr Paulinie Włodarczyk i Panu Dr Jarosławowi Wronowskiemu z Przychodni Weterynaryjnej Lovet za kontynuację leczenia w Częstochowie i ogromną opiekę nad Nightusią.
Oczywiście ogromnie dziękuję mojej Mamie, która w 100% przejęła bardzo, bardzo, bardzo trudną opiekę nad Nightką wciągu ostatnich lat ❤️
Nowa towarzyszka Kociej Gromadki – kotka Mania
Kim jest Mania?
Opowiem Wam dzisiaj historię nowej towarzyszki Kociej Gromadki – Mani. Kotka Mania trafiła do domu naszej sąsiadki Marty i jej córki Natalii (mówię naszej bo Marta mnie zna odkąd się urodziłam i tak to już pozostało). Dziewczyny bardzo dawno nie miały zwierzaka i to właśnie Nightka z Inką, kiedy nudziło im się w domu schodziły w gości piętro niżej. Pewnego dnia podjęły decyzję o przygarnięciu małego kotka. I tak przyszła maleńka kuleczka, która ma obecnie około 8 – miu miesięcy. Jest ogromną rozrabiarą. Teraz ona przychodzi w gości do mojej mamy, Nightki i Inki. Gdy tylko usłyszy kroki mojej mamy, idącej klatką schodową od razu zaczyna głośno miauczeć. Nie daje swojej opiekunce spokoju, więc muszą iść obie w odwiedziny. Była jeszcze malutka, a już wiedziała, że piętro wyżej chodzi się w gości na herbatę.
Kiedy przyszła wiosna postanowiłyśmy Manię ubrać w szelki i zabrać ją do naszego ogrodu. Mani się bardzo podobało, ale po więcej zdjęć z tego wyjazdu zapraszam na kolejny post.
Na zdjęciu: Mania wiosną w ogrodzie.